Dziś na Stadionie Miejskim przy Wale Matejki odbył się „Memoriał Piotra Szymańskiego”. To impreza określana jako 3 w 1, czyli zawody torowe, Międzypokoleniowy Festyn Rowerowy oraz VI Mistrzostwa Kalisza na Rowerkach Biegowych. Tak naprawdę, wszystkie wydarzenia schodziły na plan dalszy, bo dziś najważniejszym celem było upamiętnienie wspaniałego człowieka, który odszedł od nas w zeszłym roku, Piotra Szymańskiego.
Tuż po śmierci Piotra Szymańskiego, środowisko dziennikarzy sportowych było zszokowane. To dlatego, że odszedł od nas nagle, a jednocześnie był bardzo cenionym, szanowanym i wyjątkowym człowiekiem o szlachetnym sercu. Był wielkim propagatorem sportu. Wspaniale napisali o nim dziennikarze „Faktów Kaliskich”. „O sporcie mówił i pisał, ale też o sport dbał. Jako dziennikarz przez lata opisywał wszystkie sportowe wydarzenia naszego miasta i regionu. Jako działacz m.in. Kaliskiego Towarzystwa Kolarskiego starał się, by ta dyscyplina w naszym mieście miała wsparcie władz i sponsorów. Współpracując z tym klubem, pamiętał też o innych dyscyplinach, bo każdy wie, że wyjątkowo cenił sobie także lekkoatletykę. Jako pedagog starał się przyciągać do sportu młodych i zdolnych ludzi, a tych, którzy nie widzieli siebie w sporcie zawodowym zarażał jego amatorskim uprawianiem, bo na co dzień pracował jako nauczyciel. Przez lata był związany ze szkołą na Majkowie. Był też jej wicedyrektorem” – napisano na łamach „Faktów Kaliskich”.
Konwencją dzisiejszej imprezy kolarskiej odbywającej się na obiekcie przy Wale Matejki było przede wszystkim godne upamiętnienie tego niesamowitego Człowieka Sportu Kaliskiego, bo z pewnością Piotr Szymański na taki tytuł zasługuje. Rozpoczęło się na Cmentarzu Tynieckim od złożenia kwiatów na grobie Piotra Szymańskiego przez zawodników KTK Kalisz, uczniów z jego szkoły.
Sportowe akcenty zapoczątkowały zawody kolarskie na torze „Memoriał Piotra Szymańskiego. I choć tym razem, wynik sportowy był na drugim miejscu, to kolarze nie odpuszczali i potraktowali sobotnie zmagania jako ostry sprawdzian formy. Tak jak sprinterska kadra Polski, która skutecznie podniosła rangę zawodów. Jej opiekunem jest wychowanek Kaliskiego Towarzystwa Kolarskiego, Igor Krymski, który przyjechał do Kalisza z grupą wyśmienitych specjalistów sprinterskich. Na torze ujrzeliśmy bowiem medalistów mistrzostw Świata i Europy: Mateusza Rudyka, Cezarego Łączkowskiego, Patryka Rajkowskiego, Rafała Sarneckiego, Macieja Bieleckiego, Mateusza Sztraucha i Krzysztofa Maksela. Kadrowicze zaprezentowali swój kunszt kolarski w keirinie.
Swoją dobrą dyspozycję potwierdzili także zawodnicy KTK Kalisz, którzy dziś jeździli bardzo solidnie. Na kaliskim welodromie rozegrano wyścigi eliminacyjne, punktowe i scratch. Swoją formę mogli zaprezentować juniorzy młodsi, juniorki młodsze, młodzicy i młodziczki oraz najmłodsi adepci ze Szkółek Kolarskich. Cieszy fakt, że nasi najmłodsi adepci ze Szkółek dziś licznie wystartowali i zebrali bardzo cenne doświadczenia.
Dobrą formę tradycyjnie już wykazał Wiktor Gałdyn, który dopiero co zaskoczył wszystkich świetnymi występami w Junior Tour de Pologne. Na torze w Kaliszu nie zamierzał stosować taryfy ulgowej i zwyciężył rywalizację młodzików w strachu i wyścigu punktowym. Warto nadmienić również, że w tej kategorii ponownie solidnie jeździł Marceli Pera, który w scratchu był szósty, a w wyścigu punktowym zajął czwarte miejsce.
Bardzo dobrze jeździli także nasi juniorzy młodsi. W scratchu wygrał Adrian Gorwa, który wyprzedził swojego klubowego kolegę, Kamila Dolaka. W wyścigu punktowym wygrał z kolei Kamil Dolak, Adrian Gorwa był trzeci, a przedzielił ich Łukasz Juszczak z UKS Koźminianka Koźminek.
Atrakcji było zresztą o wiele, wiele więcej, a to za sprawą Międzypokoleniowego Festynu Rowerowego „Aktywnie, Bezpiecznie, Zdrowo” oraz VI Mistrzostw Kalisza na Rowerkach Biegowych. W ramach tych dwóch wydarzeń wchodzących w skład całego sobotniego święta kolarskiego, atrakcji bowiem nie brakowało. To sprawiło, że dziś na Stadionie Miejskim panowała sportowa, rodzinna atmosfera. To było wydarzenie, które z pewnością przyczyniło się do propagowania niepowtarzalnych walorów kolarstwa, a właśnie do tego zmierzał Piotr Szymański.
